Życie w harmonii z przyrodą, obcowanie na co dzień z naturą, utrzymywanie dobrych relacji z otaczającym światem, ludźmi i samym sobą, osobiście uważam za najprostszą formę naturoterapii.
Czyli są to wszystkie działania, które prowadzą do przywrócenia zdrowia człowiekowi w sposób naturalny. Mówię tu o zdrowiu psychicznym, fizycznym i emocjonalnym.
W mojej codziennej pracy widzę, jak bardzo odeszliśmy od tak podstawowych czynności ( nie wszyscy, ale zdecydowana większość ludzi, tak w Polsce jak i na świecie) jak codzienny wspólny posiłek, rozmowa twarzą w twarz ( bez używania sprzętu elektronicznego), codzienny spacer czy patrzenie w niebo na ptaki i chmury, które informują nas o pogodzie na dzień następny.
Już nie mówię o spacerowaniu po trawie gołymi stopami, czynności śmiem twierdzić przez wielu zapomnianej, a przynoszącej tyle korzyści. Na naszych stopach są meridiany, czyli swoiste kanały łączące nasz organizm w jedną całość. Chodząc boso po ziemi, masujemy owe punkty- odpowiedniki wszystkich najważniejszych organów i funkcji w naszym ciele. Wystarczy, że zdejmiemy buty i przejdziemy się kilka metrów spokojnie po trawie, piasku, może wejdziemy do płytkiej rzeki i chwilę tam postoimy lub zrobimy kilka kroków. Te czynności sprawiają cuda. Tak mało wysiłku, a tak dużo możemy zyskać. Kolejną prostą czynnością, którą z pewnością, każdy z nas wykonuje kilka, kilkanaście razy dziennie to siedzenie na krześle. Mówię tu o ,,tylko i wyłącznie" siedzeniu na krześle z pełną świadomością tej czynności - po prostu spokojne siedzenie na krześle. Bez żadnego wędrowania myślami, co jeszcze mam zrobić, co kupić w sklepie lub czy np wszystkie procedury, przetargowe są już dopięte na ,,ostatni guzik".
Wydaje się nam bardzo często, że są to czynności, które nie mają żadnego znaczenia lub w ogóle ich nie dostrzegamy. A to właśnie takie niepozorne małe rzeczy składają się na nasze sukcesy lub błędne decyzje. Natura zaprasza nas codziennie do refleksji. Rano wstające słońce przypomina nam, że właśnie TERAZ zaczyna się coś nowego, nowy dzień, nowa kartka, w dzienniku Twojego życia czeka na kolejny rozdział. Podróżujemy codziennie w różnych kierunkach, po czym wieczorem wracamy do portu. Wracamy, żeby odpocząć, spotkać tych których kochamy, pogadać z nimi o wszystkim i o niczym. Być, żyć i cieszyć się razem z kolejnego dnia. Problemy, które nas i naszych najbliższych ,, spotykają" są czymś zupełnie normalnym. Każdy je ma, raz mniejsze,raz większe. Czasem radzimy sobie z nimi sami, innym razem potrzebujemy czyjegoś wsparcia. Mając jednak wiedzę o tym, że w każdym pytaniu, jest odpowiedź, a w każdym problemie, rozwiązanie. Jesteśmy gotowi do kolejnego kroku. Szukania rozwiązania. Powiem Wam, to czego w życiu się nauczyłem. Każdy problem ma dwóch ,,towarzyszy", są mocno ze sobą zrośnięci. O jednym już wiecie, to rozwiązanie. Jeśli zaakceptujesz sytuację w której właśnie teraz się znalazłeś i spokojnie przechodzisz do swoistego pokoju, gdzie na drzwiach jest napis ,,twoje rozwiązanie", jesteś na właściwej drodze. Ten drugi ,,towarzysz" to oczywiście przyczyna, bez której nie byłoby problemu. W momencie, kiedy znajdziesz przyczynę, wyeliminujesz ją, i kierujesz się krok po kroku w stronę złotego środka, Twoja życiowa mądrość zdobywa szczyty. A to przybliża nas do odpowiedzi na wiele pytań, które pojawiają się każdego dnia, takich jak:
Kiedy ostatnio spacerowałeś spokojnie z wolną głową od problemów, obowiązków, zmartwień lub kiedy ostatnio siedziałeś w fotelu, krześle przyglądając się wszystkiemu co ma miejsce w Twoim życiu. Z dystansem, bez oceniania siebie, a tym bardziej bez krytykowania swoich dotychczasowych błędów?
Wydaje się nam bardzo często, że są to czynności, które nie mają żadnego znaczenia lub w ogóle ich nie dostrzegamy. A to właśnie takie niepozorne małe rzeczy składają się na nasze sukcesy lub błędne decyzje. Natura zaprasza nas codziennie do refleksji. Rano wstające słońce przypomina nam, że właśnie TERAZ zaczyna się coś nowego, nowy dzień, nowa kartka, w dzienniku Twojego życia czeka na kolejny rozdział. Podróżujemy codziennie w różnych kierunkach, po czym wieczorem wracamy do portu. Wracamy, żeby odpocząć, spotkać tych których kochamy, pogadać z nimi o wszystkim i o niczym. Być, żyć i cieszyć się razem z kolejnego dnia. Problemy, które nas i naszych najbliższych ,, spotykają" są czymś zupełnie normalnym. Każdy je ma, raz mniejsze,raz większe. Czasem radzimy sobie z nimi sami, innym razem potrzebujemy czyjegoś wsparcia. Mając jednak wiedzę o tym, że w każdym pytaniu, jest odpowiedź, a w każdym problemie, rozwiązanie. Jesteśmy gotowi do kolejnego kroku. Szukania rozwiązania. Powiem Wam, to czego w życiu się nauczyłem. Każdy problem ma dwóch ,,towarzyszy", są mocno ze sobą zrośnięci. O jednym już wiecie, to rozwiązanie. Jeśli zaakceptujesz sytuację w której właśnie teraz się znalazłeś i spokojnie przechodzisz do swoistego pokoju, gdzie na drzwiach jest napis ,,twoje rozwiązanie", jesteś na właściwej drodze. Ten drugi ,,towarzysz" to oczywiście przyczyna, bez której nie byłoby problemu. W momencie, kiedy znajdziesz przyczynę, wyeliminujesz ją, i kierujesz się krok po kroku w stronę złotego środka, Twoja życiowa mądrość zdobywa szczyty. A to przybliża nas do odpowiedzi na wiele pytań, które pojawiają się każdego dnia, takich jak:
Kim Jestem?
Dokąd Ja zmierzam ?
Jaki mam cel, jaką misję w swoim życiu ?
Czego, tak naprawdę chcę ?
Jaką rolę odgrywam ? I wiele innych.
Komentarze
Prześlij komentarz